Artur Milewski Artur Milewski
207
BLOG

22 lipca międzynarodowe święto nowej ekonomii

Artur Milewski Artur Milewski Polityka Obserwuj notkę 1

 

 

Data ogłoszenia Manifestu została starannie wybrana. Pokrywała się bodajże z najważniejszym wydarzeniem ekonomicznym 20 wieku. Przykryło, więc wiadomość przesądzającą o losie kraju leżącego między dwoma europejskimi mocarstwami.

 

 

Przez dziesiątki lat, aż do upadku PRL-u, w dniu 22 lipca Polacy hucznie obchodzili Narodowe Święto Odrodzenia Polski. Jedno z najważniejszych świąt państwowych miało upamiętniać dzień 22 lipca 1944 roku kiedy to Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego ogłosił Manifest.

Podając za wikipedią: „ PKWN został powołany w Moskwie (zob. rząd marionetkowy[2]) i funkcjonował pod polityczną kontrolą Józefa Stalina. Zdominowany był przez komunistów polskich i realizował politykę ZSRR w Polsce.”

Spod okupacji niemieckiej naród polski popadł w okupację sowiecką i rozpoczęły się bolszewickie „porządki”.

Data ogłoszenia Manifestu została starannie wybrana. Pokrywała się bodajże z najważniejszym wydarzeniem ekonomicznym 20 wieku. Przykryła, więc wiadomość przesądzającą o losie kraju leżącego między dwoma europejskimi mocarstwami.

 

Z dala od zgiełku wojny w USA na terenie jednego z najmniejszych stanów zakończyła się konferencja z udziałem 800 osób reprezentujących 44 państwa.

New Hampshire pod względem obszaru i liczby mieszkańców jest podobne do województwa podlaskiego, ale krajobrazowo przypomina Beskid Śląski i Żywiecki. Na obrzeżach parku narodowego, w słabo zaludniony terenie „gminy” Bretton Woods liczącej sobie kilkuset mieszkańców w okazałym i komfortowym hotelu Mount Washington zebrali się najwybitniejsi ekonomiści i przedstawiciele finansów z całego świata. Ich celem było stworzenie po zakończeniu wojny nowego światowego ładu gospodarczego.

Przez trzy tygodnie od 1 lipca 1944 roku debatowano by na koniec 22 lipca podpisać dokument powszechnie znany, jako Porozumienie z Bretton Woods.

 

Jedyna światowa potęga, która dzięki wojnie zyskała absolutnie wyjątkową pozycje na arenie międzynarodowej przedstawiła całemu światu propozycję uczynienia dolara walutą o cechach, jakie do tej pory posiadało w rozliczeniach finansowych tylko złoto. Propozycja stworzenia z dolara światowej waluty rozliczeniowej została bez żadnego sprzeciwu przyjęta.

 

Od tej chwili emisja pieniądza przez banki centralne nie wymagała zabezpieczenia w postaci odpowiedniej ilości złotego kruszcu zgromadzonego w skarbcu a wystarczało posiadanie rezerw walutowych w dolarze. Dolar został podniesiony do rangi złota.

Przez 30 lat po wojnie cena złota w dolarach była stała. Podobnie kursy walut poszczególnych krajów można było uznać za stałe, bo wahały się minimalnie. Regulacje kursu wymiany krajowej waluty do dolara dokonywano bardzo rzadko.

Na konferencji ustalono jeszcze zniesienie ograniczeń w wymianie handlowej pomiędzy krajami oraz powołano do życia dwie nowe instytucje mające wspierać światowy system gospodarczy to jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Bank Odbudowy i Rozwoju.

 

Podział polityczny świata po drugiej wojnie światowej spowodował automatycznie podział monetarny na dwie strefy walutowe. W drugiej obowiązywał standard dolara, jako waluty rozliczeniowej a w pierwszej strefie walutowej, do której należały kraje socjalistyczne podobną rolę pełnił rubel transferowy. W rozliczeniach pomiędzy krajami socjalistycznymi wartość jednego rubla transferowego równa była nominalnie wartości jednego dolara. Taki sposób rozliczeń odbijał się szczególnie niekorzystnie w latach 70. na polskiej gospodarce zmuszonej do sprzedawania na wschód nowoczesnych produktów, które zamiast tego można było zbyć za prawdziwe dewizy na zachodzie europy. Im bardziej realna wartość rubla malała w stosunku do dolara tym wymiana handlowa ZSRR z bratnimi krajami z grupy RWPG przynosiła im większą stratę.

 

Koncepcja międzynarodowej waluty rozliczeniowej znana była już przed II wojną światową. Jednak nie w takiej formie jak z dominującą rolą jednego państwa czerpiącego z tego faktu olbrzymie korzyści.

Od końca wojny dolar jest najlepszym towarem eksportowym USA. W chwili obecnej „luzowanie ilościowe” o wartości 85 mld dolarów miesięcznie sprawia, że średnio licząc każdy mieszkaniec ziemi płaci daninę na najbogatsze państwo świata w wysokości około 10 $ na miesiąc.

 

Waluta euro stworzona, aby zmniejszyć negatywne skutki dominacji dolara stała się jego największym wrogiem. Stopniowo, ale konsekwentnie wypiera go i zastępuje. W rozliczeniach gotówkowych na świecie używa się już częściej euro niż dolara.

Euro w swojej konstrukcji daje w równy sposób korzyści wszystkim państwom należącym do strefy euro. Jednocześnie stając się barierą ochrony własnego dobrobytu przed krajami spoza strefy.

Renta emisyjna, czyli zysk z emisji pieniądza jest dzielona demokratycznie na wszystkie kraje strefy proporcjonalnie do liczby ich mieszkańców. W przypadku Polski była by to kwota znacznie większa niż obecna renta emisyjna NBP za emitowane złotówki.

 

Z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że dolar nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, jako waluty rozliczeniowej świata. Prezydenci USA i ich zaplecze ekonomicznych doradców nie miało tyle sił, aby oprzeć się pokusie niczym nieograniczonego druku pieniędzy bez pokrycia, kosztem innych krajów. Z tego powodu rządy krajów posiadających olbrzymie rezerwy walutowe w dolarach nie czuły się zbyt komfortowo. Rzeczywista wartość zgromadzonych oszczędności w ich banku narodowym realnie gwałtownie topniała i dalej topnieje, czego najbardziej spektakularnym przykładem był światowy wzrost cen surowców głównie ropy naftowej.

Po rezygnacji z wymienialności dolara na złoto kraje europejskie natychmiast zareagowały tworząc nowe porozumienie walutowe na wzór starego Bretton Woods. Stopniowo, przez blisko 30 lat, krok po kroku zacieśniały współprace gospodarczą i handlową by w końcu przyjąć wspólną walutę – Euro.

Waluta Euro nie jest wartością samą w sobie i tak jak Dolar w Porozumieniu z Bretton Woods miał być tylko technicznym narzędziem wpierającym rozwój gospodarczy świata poprzez zniesienie wielu protekcjonistycznych barier i uproszczeniu wzajemnych rozliczeń tak Euro jest tylko jednym z elementów świadczącym o współpracy pomiędzy państwami Unii Europejskiej przynoszącym wszystkim korzyść.

Oczywiście można iść pod prąd i odrzucić Euro a w konsekwencji zwiększać dystans do zjednoczonej Europy. Nie wiem tylko, w jakim celu.

Czy warto z wielkimi słowami na ustach, dla populistycznego poklasku, wykorzystywać obawy otumanionych fałszywymi obrazami ludzi? Czy aby zwyciężyć w wyborach godzi się skazywać przyszłe pokolenia Polaków i własne dzieci na swoiste wykluczenie na scenie międzynarodowej i rezygnacje z ewidentnych korzyści dla całego narodu?

Od niedawna przedstawiciele Unii Europejskiej i USA prowadzą rozmowy o stworzeniu największego na świecie obszaru wolnego handlu. Według szacunków ekonomistów ma to przynieść korzyść każdej rodzinie w wysokości 500 euro rocznie.

Jest to krok milowy do celu, jakim będzie integracja walutowa i stworzenie nowej jednej waluty. Dolar i Euro zamiast walczyć ze sobą w końcu pójdą na kompromis we wspólnym interesie. Stopniowy, lecz nieuchronny zmierzch Dolara może zostać powstrzymany jedynie na skutek upadku Euro. W tej chwili nie ma zagrożenia i wydaje się, że proces integracji postępuje bez większych zakłóceń, choć nie można wykluczyć pojawienia się turbulencji. Spoiwem wiążącym kraje ze sobą są bardzo duże korzyści ekonomiczne i bezpieczeństwo socjalne obywateli. Wzrost poziomu życia materialny i społeczny powoduje, że nawet partykularne interesy lokalnych polityków zmuszonych do pozbycia się części swoich przywilejów i uprawnień na rzecz wspólnotowych reguł nie są w stanie powstrzymać procesu integracji.

W ostatnich latach ten proces był najlepiej widoczny w rolnictwie i na polskiej wsi.

 

 

 

 

cieszę się życiem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka